Miks realno-wirtualny
Pewna wrażliwa paniusia,
poznała w necie Sławusia.
Wieczorami gadali i gadali,
wiele sobie naobiecywali.
On miał byś wysportowany
i na wiek średni określany,
ona młodsza od niego blondynka,
słodka,szczupła dziewczynka,
aby nie mieć do siebie żalu,
postanowili spotkać się w realu,
żeby okazji nie przegapić
i uczucie w lot ucapić.
Znaki rozpoznawcze zabrali,
gdyż inaczej by się nie rozpoznali.
Nadszedł wyznaczony dzień spotkania
i czułego ich powitania,
ona ubrana w ciuszek nowy,
on wypachniony,nerwowy.
Już są w miejscu wyznaczonym,
szukają się wzrokiem wytęsknionym.
Już,już ją zobaczył
i zaraz się zniesmaczył,
bo to tłuste babsko było,
całkiem inne niż mówiło,
diabelnie się zdenerwował
i znak rozpoznawczy schował,
lecz ona go dojrzała
i ze złości oniemiała,
jakiś taki gruby,niski
stary i paskudnie śliski.
Postanowiła go ochrzanić,
bo jak można tak ją mamić.
Dopadła wściekła do człeka
i poczęła głośno narzekać,
że kłamca i łgarz,
pokazał prawdziwą twarz,
zakrzyczała nieboraka,
że grubas i pokraka,
obróciła się na pięcie,
głosząc inne impertynencje.
A coś ty sobie myślała,
żeś taka wspaniała,
stara i rozlazła,
po coś tu przylazła.
Tak się głośno wyzywali,
zapominając,że nawzajem się oszukali,
dopiero policja ich uspokoiła
i od gorszej pyskówki ocaliła.
Zmęczeni przejściami onymi,
pożegnali się gestami czulszymi,
a wieczorem laptopy otworzyli
i już cieplej gaworzyli.
Tak to czasem w necie bywa,
kiedy walory sobie dogrywasz.
poznała w necie Sławusia.
Wieczorami gadali i gadali,
wiele sobie naobiecywali.
On miał byś wysportowany
i na wiek średni określany,
ona młodsza od niego blondynka,
słodka,szczupła dziewczynka,
aby nie mieć do siebie żalu,
postanowili spotkać się w realu,
żeby okazji nie przegapić
i uczucie w lot ucapić.
Znaki rozpoznawcze zabrali,
gdyż inaczej by się nie rozpoznali.
Nadszedł wyznaczony dzień spotkania
i czułego ich powitania,
ona ubrana w ciuszek nowy,
on wypachniony,nerwowy.
Już są w miejscu wyznaczonym,
szukają się wzrokiem wytęsknionym.
Już,już ją zobaczył
i zaraz się zniesmaczył,
bo to tłuste babsko było,
całkiem inne niż mówiło,
diabelnie się zdenerwował
i znak rozpoznawczy schował,
lecz ona go dojrzała
i ze złości oniemiała,
jakiś taki gruby,niski
stary i paskudnie śliski.
Postanowiła go ochrzanić,
bo jak można tak ją mamić.
Dopadła wściekła do człeka
i poczęła głośno narzekać,
że kłamca i łgarz,
pokazał prawdziwą twarz,
zakrzyczała nieboraka,
że grubas i pokraka,
obróciła się na pięcie,
głosząc inne impertynencje.
A coś ty sobie myślała,
żeś taka wspaniała,
stara i rozlazła,
po coś tu przylazła.
Tak się głośno wyzywali,
zapominając,że nawzajem się oszukali,
dopiero policja ich uspokoiła
i od gorszej pyskówki ocaliła.
Zmęczeni przejściami onymi,
pożegnali się gestami czulszymi,
a wieczorem laptopy otworzyli
i już cieplej gaworzyli.
Tak to czasem w necie bywa,
kiedy walory sobie dogrywasz.
ZZu 25 styczeń 2014 r
Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.