poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Włoskie zauroczenie









Włoskie zauroczenie

Na mapie bucik poszukałam
i do Italii się wybrałam.
Od Ankony wyprawę zaczęłam
i tak do Sycylii dopłynęłam,
zmęczona i spocona,
ale wszystkim zachwycona.
Zanurzyłam ciało w falach
i zobaczyłam Etnę z oddala.
Pluła ogniem i skrami
i ognistymi płomieniami.
Stąpając po żużlu wulkanicznym,
dotknęłam jej klimat magiczny.
Później ochłodzenie znalazłam
i do rzeki Alcantary wlazłam,
tam same bazaltowe dziwy,
a widok cudny i urokliwy.
Mafia pikanterii Sycylii dodaje,
mają ją również i inne kraje,
ale Cosa Nostra z All Capone,
czy sławnym don Corleone,
to scenariusz już gotowy,
tylko lecieć na plan filmowy.
Potem kontynent kusił i wabił
i wiele atrakcji sprawił.
Piękny Neapol w okolicy Wezuwiusza,
tragedia Pompei nas bardzo wzrusza,
później na wyspę Capri skok
jak tu pięknie i kolejny szok.
Willa Jovis cesarza Tyberiusza
i Lazurowa Grota nas porusza.
Po zjedzeniu brioche lub cornetto
jeszcze łyk cappuccino z amaretto.
W kolejce Rzym ze swoimi zabytkami,
człowieka zatyka tu momentami.
Biegnąc trasą rzymskich cesarzy,
zobaczyć owe czasy Ci się marzy,
jak Kaligula z koniem kroczy do senatu
i żąda dlań senatorskiego mandatu,
czy jak Neron fałszuje na cytrze ,
a pochlebcy zachwalają chytrze,
o orgiach nawet nie wspominam,
w których udział miała Messalina.
Rzymianie to i czyściochy były
termy i akweduty wprowadziły.
Nauka ze sztuką tu w komitywie,
Florencję i Pizę miałam w perspektywie.
O przyjemności ciała też zadbałam
i antipasto na początek zajadałam,
potem smakowałam morza owoce,
pod oregano,bazylii i czosnku kocem,
na deser posmakowałam Tiramisu,
według włoskiego przepisu.
Następnie śladami Copernicusa pobiegłam
do Padwy i Bolonii też chyżo wbiegłam.
Po nich Wenecja i romantyczne gondole,
aż tyle atrakcji na tym padole,
plac Św Marka i most westchnień,
na nim też za wolnością westchnę.
Casanova i jego miłosne podboje
w umysłach rozpalają mózgowe zwoje
i gołębie wszędzie obecne,
w zabrudzaniu bardzo skuteczne.
Na koniec włoska pizza w sjeście
w cudownym porcie Trieście,
dla wzmocnienia wrażeń grappy łyk,
aby poczuć włoski szyk,
o winach nie wspominam,
bo na samą myśl cieknie ślina.
Zmęczona ale i  zauroczona,
wracam do domu za Italią stęskniona.

Zzu 24 sierpień 2013 r





Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

piątek, 16 sierpnia 2013

Grecki romans





Grecki romans

Płynę sobie w dal,
na grzbietach morskich fal,
zwabiona dźwiękami bouzouki
i zapachem antycznej sztuki,
kuszona z Olimpu przez Zeusa,
na grecką wyprawę wyruszam.
Tam Rodos,tu Kreta,
każda z wysp urzeka,
Tam Santorini błękitne,
z brakiem wody pitnej,
w wulkanicznej atmosferze,
jakbyś był na kraterze,
potem Grecja kontynentalna,
również nie jest banalna.
Ateny w bliskości z Pireusem,
nie dają oblecieć się kłusem.
Tu Akropol i bogowie,
pokazują swą wyższość Tobie.
Morze kusi swoimi falami
i nadmorskimi klimatami.
Kanał Koryncki morza łączący,
Egejskie z Jońskim zbliżający.
Cykady i gorąca grecka noc,
szalonych obietnic daje moc,
ouzo krew mocno rozgrzewa
i rozum anyżem zaćmiewa,
tzatziki i mousaka,
raj dla podniebienia nie byle jaka
i jeszcze bouzouki nocne brzmienie,
to piękne romantyczne upojenie.
Potem taniec Zorby powoduje,
że zaraz tym rytmem pulsujesz,
w aromacie pachnących ziół,
czujesz ,że to czas Twój.
Lawendy i tymianki
i Metaxy z pół lampki,
w tak pięknej scenerii
szum morza dodaje pikanterii.
Czy można się tym nie zauroczyć
i do kręgu tańczących nie wskoczyć?
Poczuć siłę i tańca moc
i zobaczyć co to jest grecka noc.
Lampki oliwne zapalone,
otoczenie w kwiatach utopione,
a mając u boku kogoś bliskiego,
to już masz raj na całego.
Wszystkie zmysły nakarmione,
ciało słońcem rozpalone.
Romans grecki oby trwał i trwał
i jeszcze więcej wrażeń dał.

Zzu 16 sierpień 2013 r




Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Czy ktoś mi pomoże??




Czy ktoś mi pomoże??


Niemoc wielka mnie dopadła
i nerwy doszczętnie zjadła.
Od dłuższego czasu problem miałam,
z bólu na prawą nóżkę utykałam.
Postanowiłam coś z tym zrobić
i kończynę jakoś uzdrowić.
W nerwacji do lekarza prywatnego pognałam,
choć wielkiej ochoty na to nie miałam.
Nakazał prześwietleń zrobić parę,
chyba na mą zgubę,albo karę.
Oczywiście za forsę wykonałam,
to szybciutko foteczki miałam.
W rentgenie nóżki oznaczyli,
coby doktory się nie pomyliły.
Potem do medyka w te pędy pognałam
i o zgrozo,u niego się dowiedziałam,
że operacja lewej nogi mnie czeka
i za cholerę nie mam z tym zwlekać.
Tylko czemu lewej,jak prawa boli,
chyba ze strachu we łbie mi się pitoli.
Trwoga zajrzała mi w oczęta
i byłam pierońsko przejęta.
W necie wiele poczytałam
i do drugiego lekarza poleciałam,
on ćwiczenia i rehabilitację serwuje
i szybką poprawę zdrowia obiecuje.
Na maila ma wrzucić obowiązkowe ćwiczenia,
po tygodniu ślę mu sms-a,celem przypomnienia.
Biedaczysko o wysłaniu całkiem zapomniało.
i o zwrocie kasy nawet nie wspomniało.
Cóż i wpadka wydarza się niebożątkom,
ale sami uważają,że są zawsze w porządku.
Oboje w sztuce lekarskiej wykształceni,
więc pacjent ich rady winien wielce cenić,
ale czemu różnorakie i sprzeczne zalecenia,
oni wytłumaczą,że to inny kąt widzenia,
mam gdzieś ich kąty i kąciki,
mnie interesują poprawy zdrowia wyniki.
Sami sobie nawzajem przeczą
i na swój trudny los złorzeczą.
Gdybym zaraz pierwszego posłuchała,
to już zdrowej nogi całej bym nie miała,
drugi o obietnicach zapominał
i o oddaniu mamony też nie wspominał.
Efekt taki mego kurowania,
iż do kasy brania,
jest tak bardzo  wielu,
tylko pomocy znikąd przyjacielu.
Sakiewkę opróżniłam,
a swej doli nie ulżyłam,
jedno tylko wspólne panowie mieli,
że o ecie-pecie nie zapomnieli.
W narodowym funduszu tyż można dostać neurozy 
i roczek poczekasz na postawienie diagnozy.
Jak się męczyłam,tak się męczę,
tym wszystkim całkiem się wycieńczę
Teraz tylko jeno cud mi pomoże,
bo państwowa i prywatna nic nie może.
Nawet nie wiem jakie licho we mnie siedzi,
może ktosik jednak to wyśledzi,
jakiś szaman albo uzdrowiciel,
lub Bashobora wskrzesiciel.
Do rządzących prośbę wnoszę
i o eutanazję poproszę,
bo zwierzęta mają ginąć godnie ,
to czy człowiek nie powinien podobnie????


Zzu 12 sierpień 2013 r





Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.









czwartek, 1 sierpnia 2013

Erotyczny rejs



Erotyczny rejs

Żywiołowy już zawładnęły nami,
w erotyczny rejs wypływamy,
zaczynając sztormowe pływanie,
po rozszalałym żądzy oceanie.
Statek z keji uwolniony,
wypływa w rejs szalony.
Swawoli w morzu burzliwym,
podniecony i chutliwy,
sunie po oceanie uczuć i emocji,
zdobywając wyspy i zatoczki
w bezmiarze erotycznych doznań,
nowe atrakcyjne lądy pozna,
dopłynie do portu swego,
doznając wrażenia nieziemskiego.
Ogromna cuma mocno naprężona.
kotwica skutecznie zarzucona.
Potężne fale uderzają
i w ląd ostro się wbijają,
moce zostają wyzwolone
i z impetem wystrzelone.
Paliwo gwałtownie spuszczone,
morze zaspokojone,z szału wyzwolone,
powoli uspokaja się cichnie
i echo żywiołu gdzieś niknie.

Zzu 29 czerwiec 2013 r





Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.