sobota, 29 grudnia 2012

Bal pozorów



Bal pozorów

Idę na bal popaprańców,
wielki bal przebierańców,
nie jest to bal maskowy,
tylko wytworny,sylwestrowy.
Wszyscy w cudze piórka odziani,
maskami pozorów pozasłaniani.
Facio światowca udaje,
a to zwyczajny frajer,
przy nim lalunia wyfiokowana,
niby,że ona to światowa dama,
jeden wciela się w profesora,
drugi w habilitowanego doktora,
następny własny biznes posiada,
oby tylko nie wyjść na dziada.
Ciut trza podrasować swoje jestestwo
i wkroczyć w celebryckie królestwo,
a w pobliżu zwykła zabawa trwa,
wielu odprężenie i radość da,
trochę potańczą,popiją
i poczują,że fajnie żyją.
A tu tworzenie pozorów
i udawanie wielkich dyrektorów,
a po północy wszyscy ululani,
zapominają,że są dystyngowani,
wtedy wyluzują się dopiero,
tyko do czorta,czemu dopiero tero.

ZZu 27 grudzień 2012 r




Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

piątek, 21 grudnia 2012

Nocka wigilijna



Nocka wigilijna

Gwiazdki złote na niebie migocą,
szukamy tej pierwszej wigilijną nocą.
Potem czas rozpocząć powitanie małego,
w ubogim żłóbku nowo narodzonego.
Siedzimy przy stole odświętnie ubrani,
jakbyśmy dobili do cichej przystani.
w zapachu choinkowych igiełek
i w blasku kolorowych światełek,
opłatkiem z wszystkimi się dzielimy
i ogrom szczęścia wzajemnie życzymy.
W nastroju wzniosłym i magicznym,
w humorze cudnie fantastycznym,
przy spożywaniu tak wielu przysmaków,
oczy kuszą tego i tego też posmakuj.
Buzie dziecięce figlarnie roześmiane
w oczekiwaniu prezentowych niespodzianek.
Upojeni bajkowym kolorytem wigilijnej nocy,
obyśmy długo pozostawali pod wpływem jej mocy.

Zzu 15 grudzień 2011r





Życzę wszystkim :   zdrowia końskiego,
humoru wystrzałowego,
przyjaciół wielu,
dużo grosiwa w portfelu
szczęścia wielkiego
i czasem doznania czarciego.



Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

środa, 19 grudnia 2012

Intymne spotkanie



Intymne spotkanie

Poszukam twego skarbu ukrytego
i zapytam co u niego?

Przywitam się mile i pocałuję
i zapytam co czuje?

Czy już ku mnie szybuje,
a może rezygnuje?

Czy tęskni za mym dotykiem,
czy chce być wojownikiem?

Zdobywać dzielnie i walecznie,
czy zachowywać się statecznie?

Czy wydać okrzyk zwycięstwa,
wyrzucając siłę swego męstwa?

Potem w glorii i chwale ,
być dumnym niebywale.

Później w relaksie zatonąć,
przeżywając chwilę minioną.

Zzu 10 grudzień 2012 r






Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

niedziela, 16 grudnia 2012

Moje pierwsze życie



Moje pierwsze życie..

Zaczęło się tak jakoś odlotowo i zrobiło  szalenie wybuchowo.
Do mamusinego małego jajeczka,wtargnęła obca komóreczka.
Poczęła się szybciutko dzielić, aby samą siebie powielić .
Poczułam że już istnieję i za parę miesięcy poszaleję .
Zdarzały się  jeszcze wybuchy i mamusine dziwne ruchy.
Jęło mi się robić ciasno,więc pomyślałam pora iść na miasto.
Kiej wylazłam na ten świat i ujrzałam cały ludzki kwiat,
ze strachu się nie odezwałam,więc na powitanie klapsa dostałam.
Rozdarłam papę bardzo głośno i stałam się istotą nieznośną.
Wrzaski wszędzie mi pomagały i do swej niezwykłości przekonały.
Rosłam jakoś zbyt powolutku,ale w upartości aż do skutku.
Póżniej było raczkowanie,upadanie,otoczenia bliskiego poznawanie.
Dżwięków coraz więcej wydawałam i coraz szybciej biegałam.
Dobiegłam chyżo do przedszkola,tam nie zawsze była lekka dola.
Wyrywanie zabawek i drapanie,no i to brrr poobiednie spanie.
Teraz poważniej się zaczyna ,bo to ciągłej nauki klimat.
W budzie jak to w budzie,byle dotrwać do impry na luzie.
Szkolne kłótnie oraz draki i nudne belfry jak te flaki.
Szmalu było kurna cóś mało,a ubrać i zabawić by się chciało,
problemik ten ,to mała niecnota  przy sercowych mocnych dygotach.
Póżniej szkół parę jeszcze było i wiele w moją łepetynę wtłoczyło.
Były szalone wzloty i bolesne upadki,więc czas nie był dla mnie za gładki.
Koniec nauki,marsz biegiem do pracy i tuż też nie było za bardzo cacy.
Harówka od dnia do póżnej nocy, a zarobek mizerny mnie zaskoczył,
więc troszkę zajęć się imałam ,aż odpowiedniego nie dostałam.
W międzyczasie poznałam jego, mego wymarzonego księcia cudownego,
okazał się zwykłym marnym chłopem i zauroczenie walnęło z łomotem.
Pamiątkę mi zostawił wrzeszczącą,pomocy cięgiem potrzebującą.
Jeszcze królewiczów było paru,i gaszenie kilku miłosnych pożarów.
Dziecinki szybko się pożeniły i starą matronę ze mnie zrobiły.
Tak do końca się nie dałam i w zwariowaną muzyczkę poleciałam .
No i przyszedł kres żywota,ale to nie była naprawdę ma ochota.
Ciałeczko w ogieńku spalili, tym samym me grzeszki unicestwili.
Wsypali do jakiejś małej puszki i teraz odwiedzają grób babuszki.
Spoko, spoko myślę teraz sobie i do powrotu szybko się sposobię
jeszcze wielu dam popalić i proszę się tu nikomu nie żalić.
Pozostała mi szybka reinkarnacja i w nowe wcielenie  migracja.

ZA PARĘ DNI WRACAM I ZNOWU RODZICOM ŻYCIE POWYWRACAM,
SZYKUJCIE PIELUSZKI NA POWITANIE SŁODKIEJ DZIEWUSZKI

ZZu 20 styczeń 2011 r








Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

wtorek, 4 grudnia 2012

Diable wróciło


Diable wróciło ...

Było już moje pierwsze życie ,teraz czas na następne odkrycie.
Wylazłam na świat jak larwa taka, mała różowa i śliska pokraka.
Wrzaskiem ogłosiłam całemu światu,że już jestem i proszę bez wiwatów.
Pamiętam z przeszłości bardzo mało, z tamtego wcielenia nic nie zostało.
Mamusia i tatuś tacy jacyś inni ,kurdę nie poznają mnie, a powinni.
Ciu,ciu,ciu, koci ,koci,powariowaliście wszyscy moi złoci,
w ogóle Was nie rozumiem ,a odszczekać się nie umiem,
jeszcze się z łapami pchają i oddychać całkiem nie dają.
Co to ,ja jakaś zabaweczka,już wam pokaże wasza laleczka.
Uśmiech zniknie całkiem z buźki,bo nie przyłożycie głowy do poduszki.
Co mi z ząbeczkami się stało,gdzie je wszystkie powymiatało?
Jakieś papki do jedzenia dają i jeszcze do łykania tego zmuszają.
Ja bym tak kotlecika wtranżoliła i wineczkiem czerwonym popiła.
Lustereczka nie chcą dać do ręki,więc zostały tylko zawodu jęki.
Kiedy uśmiecham się  głupawo,oni podskakują i biją mi brawo,
a jak pierwszy ząbek zobaczyli,to z radości się poślinili.
Czy byście się tak czuli wzniośle,jakby kasownik tkwił wam w dziąśle .
Wujek Franek z ciocią Ziutą,oglądali mnie jak pod lupą,
co ja zwierzak jaki w klatce, żeby macać mnie po czaszce.
Uchapnęłam ich ząbkami trzema i już nie mam z nimi problema.
Z główką uciekajcie nieboraki,bo ja zaraz cap za kłaki .
Mistrzynią sportu pewnie zostanę, do wygibasów okrutny mam talent,
jakieś tam wyprosty, wstawanie   i na nóżkach paskudne chwianie.
Muszę powalczyć  jak z Goliatem ,bo kuszą cholernie zapasy ze światem.
Kończę już to głupie pisanie i letę ćwiczyć raczkowanie.
Kreślić może będę dalej te durne bazgroły, jak wskoczę do kochanej szkoły.

NAUCZYCIELE KOCHANI SZYKUJCIE USPOKAJAJĄCE PIGUŁKI,
BO WARIATKA WRACA MIGIEM DO SZKÓŁKI

Zzu 27 styczeń 2012 r







Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Erotyk V



Erotyk V

Puk, puk , puk,
stuk, stuk, stuk,
serce wali,
ciało się pali,
ogień rozpływa,
wątpliwości rozmywa.
Szał, szał , szał,
pożar dwóch ciał,
szalone uniesienie,
pożądania płomienie,
cali ze sobą splątani,
w rozkoszy wyuzdani.
Piekło , niebo , raj,
na instrumencie tym graj .
W brzmieniu gamy cis
ciało krzyczy bis , bis,
zachłannie niebotycznie,
ogniście i erotycznie.
Emocje opadają powoli,
marzymy o kolejnej swawoli.

Zzu 2 styczeń 2012 r





Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

niedziela, 2 grudnia 2012

Pożądanie



Pożądanie

Czujesz ciepło mych dłoni?
Jak  włosy twe przeczesuję
i palcami je oplotuję.

Czujesz smak mych ust?
Wilgotnych i gorących,
twych warg szukających.

Czujesz mój oddech delikatny?
Coraz bardziej gorący,
ogrom ciepła oddający.

Czujesz mój wzrok nieśmiały?
Pod powiekami ginący.
w głębię uciekający.

Czujesz żar mego ciała?
Jak kocimi ruchami
muskam ciebie czasami.

Czujesz bicie mego serca?
Jak szamocze się oniemiałe
w pożądaniu oszalałe.

Czy słyszysz mój szept?
Jak cichuteńko pomrukuję
i tych wzruszeń oczekuję.

Czujesz drżące me ciało?
ty już wiesz , ty już czujesz,
jak pożądanie smakuje.

Zzu 7 listopad 2011 r







Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.