Kurka
Piszę te głupoty sama dla siebie,
w literkach jak kura pazurem grzebię,
jedną wklejam tu, drugą tam
bo tylko kurzy rozumek mam.
Teraz siebie nieudolnie opiszę,
i ze zmęczenia już ledwie dyszę.
Pełna pierś do przodu wypięta,
główka do tyłu z wdziękiem wygięta,
pazurki czyste, mocno zaostrzone,
idealna i super kandydatka na żonę.
Dziobek podniecająco zakrzywiony,
grzebyk pięknie zadbany i czerwony.
Czasem kogut po nocach mi się śni,
więc jego sekrecik też zdradzę Ci.
On obskakuje tak wiele dam
i ja go w swym kuperku mam.
Na wszystkie kwoczki napalony,
że pieje nawet na widok matrony.
Jak tu można dumną kurką być,
czy można w takim tłoku żyć?
Może by poderwać łabędzia jakiego,
byleby po wsze czasy mi wiernego,
a,czy ja znów śliczna jak łabędzica?
czy można mną się pozachwycać?
Bo ona piękna,w biel ubrana,
a ja w jakiś rudych łachmanach,
ona szyjkę ma cudowną do całowania,
a ja karczek tłuściutki do ukręcania,
ona stąpa,chodzi,wdzięcznie pływa,
majestatu w każdym ruchu jej przybywa.
a ja grzebię po podwórku,po ugorach.
już taka moja wredna i parszywa dola.
Do naturalnej śmierci,życia zażywa,
a ja w rosołku smacznym pływam!
Z tego prosty wniosek teraz macie
lepiej pożyć w czarownym majestacie,
obiadek na miseczce też dostaniecie
i na dodatek dłużej sobie pożyjecie.
Zzu 8 lipiec 2012 r
Piszę te głupoty sama dla siebie,
w literkach jak kura pazurem grzebię,
jedną wklejam tu, drugą tam
bo tylko kurzy rozumek mam.
Teraz siebie nieudolnie opiszę,
i ze zmęczenia już ledwie dyszę.
Pełna pierś do przodu wypięta,
główka do tyłu z wdziękiem wygięta,
pazurki czyste, mocno zaostrzone,
idealna i super kandydatka na żonę.
Dziobek podniecająco zakrzywiony,
grzebyk pięknie zadbany i czerwony.
Czasem kogut po nocach mi się śni,
więc jego sekrecik też zdradzę Ci.
On obskakuje tak wiele dam
i ja go w swym kuperku mam.
Na wszystkie kwoczki napalony,
że pieje nawet na widok matrony.
Jak tu można dumną kurką być,
czy można w takim tłoku żyć?
Może by poderwać łabędzia jakiego,
byleby po wsze czasy mi wiernego,
a,czy ja znów śliczna jak łabędzica?
czy można mną się pozachwycać?
Bo ona piękna,w biel ubrana,
a ja w jakiś rudych łachmanach,
ona szyjkę ma cudowną do całowania,
a ja karczek tłuściutki do ukręcania,
ona stąpa,chodzi,wdzięcznie pływa,
majestatu w każdym ruchu jej przybywa.
a ja grzebię po podwórku,po ugorach.
już taka moja wredna i parszywa dola.
Do naturalnej śmierci,życia zażywa,
a ja w rosołku smacznym pływam!
Z tego prosty wniosek teraz macie
lepiej pożyć w czarownym majestacie,
obiadek na miseczce też dostaniecie
i na dodatek dłużej sobie pożyjecie.
Zzu 8 lipiec 2012 r
Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz