środa, 6 listopada 2013

Deprecha moja miła



Deprecha moja miła

Smuteczek dopadł mnie znienacka,
nie myśli się ze mną wcale cackać,
wściekle dołuje,mózg zgniata
i robi za okrutnego kata.
Nie daje ani chwili spokoju,
dopadając w każdym kącie pokoju,
Myśli wciska jakieś smętne,
a na dodatek tak natrętne,
dusza obolała głośno wyje,
jak cholernie trudno się żyje,
gorzkie łzy bez powodu wyciska,
serducho jak cążkami mocno ściska.
Doły,chandry i chanderki,
powodują smutek wielki,
nie wiem jak wyliźć z tego dołka,
i wgramolić do weselszego grajdołka,
najlepiej go zasypać robotą,
po przespanej nocy koniec z dołową hołotą.
Chyba się jej na amen nie pozbyłam
i  diablica mnie dogoniła,
obudziła się również ze mną,
walka z nią jest daremną,
moja pseudo kumoszka miła,
na śniadanko kawkę ze mną wypiła,
chyba walnę deprechę dechą ,
lub zatopię butelkową pociechą,
rankiem tylko kac mnie pomęczy,
a spryciara bardziej niż ja zajęczy.
Deprecha moja przyjaciółka miła,
też się okrutnie spiła,
za kapkę wody obiecała,
że więcej nie będzie mnie dopadała.

Zzu 5 listopad 2013 r







Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.


2 komentarze:

  1. Zaskakujesz ... Czarujesz ...
    Fantastyczna treść ... Wyjątkowa doskonałość ...
    Ukłon dla Ciebie Pani Kicia ... ;-) JACENTY ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko nie doskonałośC , bom ja zwykła szarość i nie pani Kicia tylko zwyczajna Kizia mizia :)

    OdpowiedzUsuń