sobota, 15 lutego 2014

Walentynkowa klapa




Walentynkowa klapa



Się załamałam,
żadnej Walentynki nie dostałam,
widać jestem do niczego,
idę poszukać jakieś zdechłe drzewo
ono do niczego,
ja to niczego,
czyli dobrana z nas para
miło zawisnąć w takich konarach.
Może się zaprzyjaźnimy
i na wiosnę listki wypuścimy,
albo Matka Ziemia nas przygarnie
i naszą żałość ogarnie.
Teraz poważniej zaśpiewam,
Walentynki zwyczajnie olewam,
nie chcę być kochana w jednym dniu,
wolę położyć łeb na pniu,
zostać na wieki pokutnicą
i być dozgonnie dziewicą,
Do czarta zapomniałam,
już nią być przestałam,
Muszę ponownie problem przemyśleć,
tak jakoś bardziej ściśle,
trza poczekać na uczucie
i nie dać mu nigdzie uciec,
a teraz o tym szaa,
bo plan się nie uda.


Zzu 14 luty 2014 r








Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.

2 komentarze:

  1. echh, żeby to było takie proste...:)))

    może, gdybyśmy mieli po 15 lat ...i tego rodzaju problemy :)

    PS. uwielbiam twoją "tfurczość", czy sobie tego życzysz, czy nie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem oczarowana ,mając taką fankę lub fana ;))

    OdpowiedzUsuń