Pani Hanka
Proszę szanownej pani,to nie uchodzi,
żeby tak ubranym chodzić.
Widziała pani,tą spod ósemki,
sweterek ma taki cienki.
Wszystko widać jak na dłoni,
młodości swojej nie dogoni.
Jakieś porobiła sobie lasery,
nikt nie nabierze się na jej bajery.
Kto to wszystko finansuje,
jej stary na bezrobociu ponoć bryluje.
A ta wredna jej koleżanka,
co to kiecę ma przed kolanka,
żeby choć miała ładne uda,
ale ona zwyczajnie,baba gruba.
Będę z panią szczera,
znowu ma jakiegoś frajera,
mówią,że ma męża,dzieci i kota,
ten chłop pewnie jakiś idiota,
wziąłby babę za poszycie,
zaraz,zachowywałaby się należycie.
Pani Haniu, podzielam pani zdanie,
to jakieś podejrzane panie,
po nocach gdzieś się szlajają,
całkiem wstydu dziwki nie mają.
Sama pani teraz widzi,
żadna swego zachowania się nie wstydzi.
Tylko gorszą nasze dzieci,
miast wzorem tutaj świecić.
Kochana, taka nic nie rozumie,
ona tylko puszczać się umie.
żeby tak ubranym chodzić.
Widziała pani,tą spod ósemki,
sweterek ma taki cienki.
Wszystko widać jak na dłoni,
młodości swojej nie dogoni.
Jakieś porobiła sobie lasery,
nikt nie nabierze się na jej bajery.
Kto to wszystko finansuje,
jej stary na bezrobociu ponoć bryluje.
A ta wredna jej koleżanka,
co to kiecę ma przed kolanka,
żeby choć miała ładne uda,
ale ona zwyczajnie,baba gruba.
Będę z panią szczera,
znowu ma jakiegoś frajera,
mówią,że ma męża,dzieci i kota,
ten chłop pewnie jakiś idiota,
wziąłby babę za poszycie,
zaraz,zachowywałaby się należycie.
Pani Haniu, podzielam pani zdanie,
to jakieś podejrzane panie,
po nocach gdzieś się szlajają,
całkiem wstydu dziwki nie mają.
Sama pani teraz widzi,
żadna swego zachowania się nie wstydzi.
Tylko gorszą nasze dzieci,
miast wzorem tutaj świecić.
Kochana, taka nic nie rozumie,
ona tylko puszczać się umie.
A o zmroku pani Hanka,
popyla cichcem do kochanka,
przed światem udaje anioła,
w niedzielę,migiem do kościoła,
zarzucić nic,nie może jej nikt,
odwiedziny u znajomego,to nie wstyd.
Trzeba pocieszyć innych w samotności,
pretensji nikt nie winien rościć.
popyla cichcem do kochanka,
przed światem udaje anioła,
w niedzielę,migiem do kościoła,
zarzucić nic,nie może jej nikt,
odwiedziny u znajomego,to nie wstyd.
Trzeba pocieszyć innych w samotności,
pretensji nikt nie winien rościć.
Nie widzi na swym nosie wielkiej kurzajki,
ale o znajomych opowiada bajki,
innych obsmarować bardzo lubi,
swe wady po drodze jakoś gubi.
ale o znajomych opowiada bajki,
innych obsmarować bardzo lubi,
swe wady po drodze jakoś gubi.
Zzu 20 marzec 2017 r
Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz