piątek, 3 listopada 2017

Metamorfoza



Metamorfoza

Patrzę w lustro i cóż,
jakąś pokrakę widzę i już,
urodą zbytnio nie grzeszę,
więc sztucznie ją wykrzeszę,
koncept naprawy już mam,
teraz wprowadzę swój plan,
zacznę od likwidacji tłuszczyku,
zniknie po lipolizowym zastrzyku,
biuścik mały jak kropeczka,
mnie marzy się czwóreczka,
zaraz będzie po problemie,
implantem na większy zamienię,
figurę jakoś tam ukształtowałam,
teraz do reszty się dobrałam,
botoksem usta wypełniłam,
makijaż permanentny nałożyłam,
jeszcze fryzjer i na włosy kolor,
od razu widać urody polor,
ostatni na taśmę rzut ,
stylista i super but,
zapomniałam,że zapachu kroplę dodałam,
teraz ze szczęścia aż oszalałam,
z pokraki zmieniłam się w motyla ,
już nie mam dawnego babsztyla,
ponoć praca nad sobą popłaca,
czupryną pokryje się nawet glaca.

Z notatnika koleżanki N




Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz