Terapia
Kiedy gotuje się głowa,
kiedy nikt cię nie słucha,
przelewam na papier słowa,
i mam spokój ducha.
Kiedy nerwy napięte,
szarpią na wszystkie strony,
wrzucam w kajecik słowa cięte
i spokój przywrócony.
Kiedy w duszy ogień płonie,
wszystkie zmysły rozpala,
biorę pióro w dłonie
i na karteczce emocje wyzwalam.
Kiedy smutek zagości,
nie chce zniknąć w przestrzeni,
wtedy łza atramentowa gości
i słowami nastrój przemieni.
Kiedy widzisz wokół zło
i nie możesz zrobić nic,
literkami zwalczasz to,
by nie mogło się skryć.
To jest świat mój,
to terapia moja,
to mój strój,
to moja zbroja.
Z notatnika koleżanki N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz