Czy ktoś mi pomoże??
Niemoc wielka mnie dopadła
i nerwy doszczętnie zjadła.
Od dłuższego czasu problem miałam,
z bólu na prawą nóżkę utykałam.
Postanowiłam coś z tym zrobić
i kończynę jakoś uzdrowić.
W nerwacji do lekarza prywatnego pognałam,
choć wielkiej ochoty na to nie miałam.
Nakazał prześwietleń zrobić parę,
chyba na mą zgubę,albo karę.
Oczywiście za forsę wykonałam,
to szybciutko foteczki miałam.
W rentgenie nóżki oznaczyli,
coby doktory się nie pomyliły.
Potem do medyka w te pędy pognałam
i o zgrozo,u niego się dowiedziałam,
że operacja lewej nogi mnie czeka
i za cholerę nie mam z tym zwlekać.
Tylko czemu lewej,jak prawa boli,
chyba ze strachu we łbie mi się pitoli.
Trwoga zajrzała mi w oczęta
i byłam pierońsko przejęta.
W necie wiele poczytałam
i do drugiego lekarza poleciałam,
on ćwiczenia i rehabilitację serwuje
i szybką poprawę zdrowia obiecuje.
Na maila ma wrzucić obowiązkowe ćwiczenia,
po tygodniu ślę mu sms-a,celem przypomnienia.
Biedaczysko o wysłaniu całkiem zapomniało.
i o zwrocie kasy nawet nie wspomniało.
Cóż i wpadka wydarza się niebożątkom,
ale sami uważają,że są zawsze w porządku.
Oboje w sztuce lekarskiej wykształceni,
więc pacjent ich rady winien wielce cenić,
ale czemu różnorakie i sprzeczne zalecenia,
oni wytłumaczą,że to inny kąt widzenia,
mam gdzieś ich kąty i kąciki,
mnie interesują poprawy zdrowia wyniki.
Sami sobie nawzajem przeczą
i na swój trudny los złorzeczą.
Gdybym zaraz pierwszego posłuchała,
to już zdrowej nogi całej bym nie miała,
drugi o obietnicach zapominał
i o oddaniu mamony też nie wspominał.
Efekt taki mego kurowania,
iż do kasy brania,
jest tak bardzo wielu,
tylko pomocy znikąd przyjacielu.
Sakiewkę opróżniłam,
a swej doli nie ulżyłam,
jedno tylko wspólne panowie mieli,
że o ecie-pecie nie zapomnieli.
W narodowym funduszu tyż można dostać neurozy
i roczek poczekasz na postawienie diagnozy.
Jak się męczyłam,tak się męczę,
tym wszystkim całkiem się wycieńczę
Teraz tylko jeno cud mi pomoże,
bo państwowa i prywatna nic nie może.
Nawet nie wiem jakie licho we mnie siedzi,
może ktosik jednak to wyśledzi,
jakiś szaman albo uzdrowiciel,
lub Bashobora wskrzesiciel.
Do rządzących prośbę wnoszę
i o eutanazję poproszę,
bo zwierzęta mają ginąć godnie ,
to czy człowiek nie powinien podobnie????
Zzu 12 sierpień 2013 r
Niemoc wielka mnie dopadła
i nerwy doszczętnie zjadła.
Od dłuższego czasu problem miałam,
z bólu na prawą nóżkę utykałam.
Postanowiłam coś z tym zrobić
i kończynę jakoś uzdrowić.
W nerwacji do lekarza prywatnego pognałam,
choć wielkiej ochoty na to nie miałam.
Nakazał prześwietleń zrobić parę,
chyba na mą zgubę,albo karę.
Oczywiście za forsę wykonałam,
to szybciutko foteczki miałam.
W rentgenie nóżki oznaczyli,
coby doktory się nie pomyliły.
Potem do medyka w te pędy pognałam
i o zgrozo,u niego się dowiedziałam,
że operacja lewej nogi mnie czeka
i za cholerę nie mam z tym zwlekać.
Tylko czemu lewej,jak prawa boli,
chyba ze strachu we łbie mi się pitoli.
Trwoga zajrzała mi w oczęta
i byłam pierońsko przejęta.
W necie wiele poczytałam
i do drugiego lekarza poleciałam,
on ćwiczenia i rehabilitację serwuje
i szybką poprawę zdrowia obiecuje.
Na maila ma wrzucić obowiązkowe ćwiczenia,
po tygodniu ślę mu sms-a,celem przypomnienia.
Biedaczysko o wysłaniu całkiem zapomniało.
i o zwrocie kasy nawet nie wspomniało.
Cóż i wpadka wydarza się niebożątkom,
ale sami uważają,że są zawsze w porządku.
Oboje w sztuce lekarskiej wykształceni,
więc pacjent ich rady winien wielce cenić,
ale czemu różnorakie i sprzeczne zalecenia,
oni wytłumaczą,że to inny kąt widzenia,
mam gdzieś ich kąty i kąciki,
mnie interesują poprawy zdrowia wyniki.
Sami sobie nawzajem przeczą
i na swój trudny los złorzeczą.
Gdybym zaraz pierwszego posłuchała,
to już zdrowej nogi całej bym nie miała,
drugi o obietnicach zapominał
i o oddaniu mamony też nie wspominał.
Efekt taki mego kurowania,
iż do kasy brania,
jest tak bardzo wielu,
tylko pomocy znikąd przyjacielu.
Sakiewkę opróżniłam,
a swej doli nie ulżyłam,
jedno tylko wspólne panowie mieli,
że o ecie-pecie nie zapomnieli.
W narodowym funduszu tyż można dostać neurozy
i roczek poczekasz na postawienie diagnozy.
Jak się męczyłam,tak się męczę,
tym wszystkim całkiem się wycieńczę
Teraz tylko jeno cud mi pomoże,
bo państwowa i prywatna nic nie może.
Nawet nie wiem jakie licho we mnie siedzi,
może ktosik jednak to wyśledzi,
jakiś szaman albo uzdrowiciel,
lub Bashobora wskrzesiciel.
Do rządzących prośbę wnoszę
i o eutanazję poproszę,
bo zwierzęta mają ginąć godnie ,
to czy człowiek nie powinien podobnie????
Zzu 12 sierpień 2013 r
Obrazy,zdjęcia i muzyka z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz