Samoocena
Poczytałam swe stare wypociny,
ukrywane przed oczami rodziny,
było gorzej niż fatalnie,
teraz też źle,a nawet marnie,
gdybym stare ramoty poprawiła,
to jeszcze większym głębem bym była,
trza być w ocenie wredny jak menda,
uczyć się na własnych błędach,
a nie w samozachwycie się taplać,
miast wiedzę do łba wkraplać,
powszechne to banały,
iż człek nie jest doskonały,
nim osiągnie mikre szczyty,
to w wadach jest wyśmienity,
a żeby być mistrzem gatunku,
trza polotu , wiedzy i trochę trunku.
ukrywane przed oczami rodziny,
było gorzej niż fatalnie,
teraz też źle,a nawet marnie,
gdybym stare ramoty poprawiła,
to jeszcze większym głębem bym była,
trza być w ocenie wredny jak menda,
uczyć się na własnych błędach,
a nie w samozachwycie się taplać,
miast wiedzę do łba wkraplać,
powszechne to banały,
iż człek nie jest doskonały,
nim osiągnie mikre szczyty,
to w wadach jest wyśmienity,
a żeby być mistrzem gatunku,
trza polotu , wiedzy i trochę trunku.
Z notatnika koleżanki N
Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz