wtorek, 4 czerwca 2013

Szmaciany problem








Szmaciany problem

Jak się ubrać wciąż sobie zadaję pytanie
i jak zwykle nie posiadam odpowiedzi na nie.
W szafie wiele łaszków się nazbierało,
a mnie wydaje się,że ciągle za mało.
Jedno z drugim nie pasuje,
lub butów do tego brakuje
i torebka też nie taka,
przydałaby się nowa jaka,
więc gnam pędem na zakupy
by w nowości się obkupić.
Co tu wybrać,kiecką jaką?
Musi mieć szpanerski fason,
ale wzorek ma jakiś brzydki,
to też zakup nie będzie szybki,
czy spodnie,czy spódniczkę,
a może pokutną włosieniczkę,
jeszcze z butami problem duży,
czy kalosze na ulicę,czy do kałuży,
czy latem sandałki włożyć,czy buciory
i znowu dylemat spory,
a do tego jeszcze szpileczki,
staniczki i majteczki,
szaliki i apaszki
kłopot z tym też ważki,
klipsiki,koraliki
i różniste ozdobniki,
a perfumy,makijaże,
co upiększają nasze twarze,
kapelusiki i fryzury,
który pan ma tyle problemów,no który?????
Wszystko to ogarnąć w krótkim czasie,
więc kobitki bywają w wielkim ambarasie,
a na dodatek trza robić fiki miki
aby ukryć swe mankamenciki,
tak się tym zmęczyłam,
że spotkanie przełożyłam,
wskoczę w T -shirt i dżinsy,
lub założę stare leggingsy,
pójdę z psem na spacer
i zastanowię się jak żyć inaczej,
zamknę szafę na kluczyk
i przestanę się smucić,
świat jest tak kolorowy
i bez szmacianych problemów daje zawrót głowy.

Zzu 3 czerwiec 2013 r






Obrazy,zdjęcia i muzyka z netu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz